99 balonów na 2019 rok! |
Wpisany przez Andrzej Leja
|
- ,,Drogi Eliocie! Urodzisz się za dwa miesiące. Właśnie dowiedzieliśmy się, że jesteś bardzo chory i masz syndrom Edwardsa. Lekarze mówią, że nie przeżyjesz porodu. Modlimy się, by tak się nie stało...” . To pierwsze słowa pięknego wzruszającego filmu pt. ,,99 balonów”. Trwa zaledwie 6 minut i osiem sekund, a trzyma mocno za gardło długo po obejrzeniu. Niedawno belgijski parlament uchwalił eutanazję dla dzieci (sic!). W Polsce aborcjoniści żądają łatwiejszego dostępu do przerywania ciąży, a także prawa do aborcji z przypadku stwierdzenia choroby dziecka w łonie matki. Najbliższy rok, 2019, znów będzie rokiem walki o prawo do życia. Obyśmy czerpali siły i mądrość z modlitwy, a także z takich prawdziwych historii, o jakiej opowiada film 99 balonów. W dniu narodzin syna, ojciec Eliota pisze do niego swój pierwszy list. ,,Drogi Eliocie! Urodziłeś się dzisiaj i ważysz 2 i pół kilograma. Już jesteś cudem dla nas. Mama ma się dobrze, ale wygląda na to, że potrzymają was w szpitalu dłużej… ‘’. Wciąż jeszcze 99 balonów. Spadają jednak kartki z kalendarza. Dzień 11. ,,Drogi Eliocie! Dzisiaj kończysz 11 dni. Jesteśmy dumni z ciebie. Dzisiaj świętujemy twoje 11-te Urodziny”. Już tylko 88 balonów, a kartki z kalendarza wciąż spadają. Dzień 20-ty. ,,Drogi Eliocie, w tym tygodniu jesteś wreszcie w domu, dlatego nie widzisz już pielęgniarek. Dzisiaj spakujemy się i pojedziemy na pierwszą w życiu wspólną wyprawę…”. 79 balonów. Wzruszenie ściska za gardło. Widzimy maleńkie dzieciątko z licznymi przyłączonymi doń rureczkami. Na twarzyczce uśmiech przeplatany z cierpieniem. Dzień 25-ty. ,,Drogi Eliocie, nie wiem, czy zauważyłeś, ale jesteś podłączony do przeróżnych rurek. Lekarz powiedział, że podają one tlen i pomagają ci oddychać. Przez inną rurkę dajemy ci jeść. Karmimy cię co trzy godziny. Wielu ludzi pisze do ciebie maile, kartki i listy. Kochają cię”. 68 balonów, dzień 31-szy. ,,Dzisiaj skończyłeś miesiąc. W środku dnia przyszło specjalnie dla ciebie 20 osób. Śpiewali, przynieśli też baloniki i tort…”. Codzienna krzątanina i szczęście, bo mogą być wciąż razem! Dzień 53-ci! 46 balonów. ,,Drogi Eliocie! Rośniesz i jesz coraz więcej. Ważysz już prawie 3 i pół kilograma. Nie przestajesz tez poszukiwać nowych dróg, by skraść nasze serca…”. W tle przejmująca do szpiku muzyka. Przez cały niemal film śliczna, filigranowa twarzyczka dzieciątka. Dzień 62-gi. 37 balonów. ,,Drogi Eliocie. Dziś skończyłeś dwa miesiące. Razem z mamą jesteśmy bardzo wdzięczni, że Cię mamy. Że znamy twoją buzię i dźwięki, które wydajesz. Wiemy, że kąpiel i masaże to twoje ulubione momenty dnia. W końcu nauczyłeś się ssać paluszek…”. Dzień 83-ci. 16 balonów. ,,Drogi Elicie. Minąłeś już na skali 4 kilogramy. Jesteś już całkiem dużym chłopcem”. Dzień 90-ty! 9 balonów. ,,Drogi Eliocie! Nigdy nie widziałem twojej mamy bardziej szczęśliwej. Radość jaką ona okazuje trudno ubrać w słowa… W zasadzie nic dziwnego. Matki tak właśnie czują… Logiczna medycyna mówi, że nie powinieneś żyć. Ale żyjesz! Jesteś takim walczakiem…”. Dzień 96-ty. 3 balony! ,,Drogi Eliocie. Dziś po raz pierwszy fotografujemy cię bez rurek. Nie było łatwo, ale udało się… Czy kiedykolwiek wspominałem ci jak bardzo jesteśmy z ciebie dumni?” I wreszcie dzień 99-ty. Balonik ostatni! ,,Drogi Eliocie, dzisiaj odszedłeś, by być z Jezusem. Z niedorozwiniętymi płucami, z serduszkiem z dziurą i z DNA mającym błędną informację w każdej komórce twojego ciała, byłeś dla nas wszystkim… Na twoim pogrzebie wypuściliśmy 99 balonów, z których każdy symbolizował jeden wielki dzień twojego życia. Patrzyliśmy jak szybko zniknęły… Do zobaczenia Synu!” Tymi słowami kończy się ten niezwykły film ,,99 balonów”. Możecie Państwo obejrzeć go w necie: https://www.youtube.com/watch?v=5g2cUouN328, bądź na stronie naszej parafii! Każdy powinien zobaczyć ten film. Rangą tematu przypomina książkę Erica Emmanuela Schmitta pt. Oskar i pani Róża, w której chory na raka 10-letni chłopiec cieszy się każdym darowanym dniem. Ma szczęście, że znajduje się pod mądrą opieką pani Róży, wymyślającej chłopcu różne pasjonujące zadania i pomagającej mu pogodzić się z nadchodzącą śmiercią. To ona podsuwa mu myśl, by każdy mijający dzień przeżywał w taki sposób, jakby to było 10 lat. Codziennie pisze list do Boga... To jego modlitwa. Modlitwa jest przecież lekarstwem na całe zło. A licho, jak wiemy, nie śpi, brukając wiele ważnych świętości. Źli ludzie nie tyle wadzą się z Bogiem, co próbują w swej pysze zająć jego miejsce. Posuwają się często o wiele mostów za daleko. Tak się dzieje w przypadku zgody na legalne zabijanie dzieci, ukryte pod słowem eutanazja i aborcja. Zamiast walczyć o zdrowie i życie każdego człowieka, ile tylko sił i środków, zamiast dać dzieciom/rodzicom pewność, że lekarze uczynią wszystko, by chore dzieci ratować, do samego końca, źli ludzie próbują narzucić prawo, by móc zgodnie z jego paragrafami, zabijać dzieci! A piąte przykazanie: Nie zabijaj! Nie można! Nie wolno więc człowiekowi spocząć w walce ze złem. Naszym najsilniejszym orężem pozostaje modlitwa! A siłę możemy czerpać także z takich filmów i książek, o których w dzisiejszym felietonie Szanownym wspomniałem… Andrzej Leja |